wtorek, 26 czerwca 2012

sobota, 2 czerwca 2012

Indiańskie po raz pierwszy

I jak efekt? Bo ja jestem w szoku, że wykrzesałam z siebie taką dozę cierpliwości i samozaparcia:] Nie są idealne, krzywe i źle policzone, ale co tam;]

Sprawozdanie z pola boju

Czyli Wredna Wiedźma vs kolczyki indiańskie:

idzie nieźle:
















ale oczywiście, gdy już powoli radość pojawiała się na mej twarzy, coś musiało pójść nie tak, a dokładnie nic, która to niby się nie targa, taaa:
Ostatecznie sytuacje udało się opanować przeszyciem zepsutego miejsca kilkukrotnie, więc z zapałem mogłam dziergać dalej, ale i tak najwięcej kłopotu przysporzyły mi frędzelki na końcu, ale i z nimi sobie ostatecznie poradziłam. Pierwsze podejście do kolczyków indiańskich uważam za udane;] ihaa!:]